środa, 16 października 2013

Rosnę..

Ze względu na to, że Zosia urodziła się taka malutka, waga stała się naszą przyjaciółką. Ważyłyśmy się po jedzeniu, przed jedzeniem, rano, wieczorem, po kąpieli. Ale są efekty!! Dziś ma niecałe 11 tygodni i waży 5280 gram :) Dorównała wagowo do rówieśników, co strasznie mnie cieszy :) Co niektórzy śmieją się, że mama ma "smalec w cyckach", ale widok tej uśmiechniętej, najedzonej buzi to najwspanialszy widok na świecie.




Początkowo nie byłam zwolenniczką karmienia piersią. Całą ciążę wręcz zarzekałam się, że nie będą tego robić, co doświadczonym mamom może wydać się dziwne. Mnie jakoś to odrzucało. Jednak do czasu, gdy po porodzie przystawili mi to małe zawiniątko do piersi. Przyssała się i poczuła mamusine mleko w tych malutkich, drobniutkich usteczkach. Fakt początkowo, trzeba mieć duuużo cierpliwości, bo dziecko wypija mniej niż łyżkę stołową, dlatego jest ciągle głodne, ale teraz po 2 miesiącach macierzyństwa, uważam że to wspaniałe uczucie. Ta bliskość. Wielkie wpatrzone w ciebie jak w obrazek oczy, wymiana  uśmiechów, czułe słowa, to wszystko sprawia, że jest to chwila wyjątkowego zbliżenia. Podczas karmienia piersią mam wrażenie, jakbym była z moim skarbem w magicznej kuli, czuje pełnię szczęścia i zapominam o całym świecie



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz