Zośka ostatnio bardzo polubiła smoczek. Stała się z ssakiem pospolitym. To niezbędny element przy usypianiu, spacerze, czy nieukojonym płaczu. A matka tak się zarzekała, że Zośka smoczka nie polubi. No cóż w przyszłości pewnie czeka nas trudne rozstanie, póki co nie mam serca, by jej go zabierać. Staram się jednak jej kontakty ze smoczkiem ograniczać, bo przecież jak wszystkie mądre książki głoszą smoczek zwiększa prawdopodobieństwo wady zgryzu, a dziecko ssące smoczek, może później zacząć mówić i nie mieć ochoty na porozumiewanie się z otoczeniem. Jak będzie? Okaże się w przyszłości. Ostatecznie Zocha nie jest jedynym ssącym smoka dzieckiem. A jak wyglądało to u Was? Wasze dzieci mają/ miały smoki? Jak wyglądało rozstanie z nimi?
U nas smoka mala zalapala kolo 3/4 miesiaca. Uzywamy go przy zasypianiu i zasypianiu na spacerze. Jednak mam nadzieje do roczku sprawic by laurka zasypiala bez pana dydka. Nadzieje... :P
OdpowiedzUsuńU nas dopiero, po odstawieniu od piersi, smoczek w pełni zaakceptowany :)
UsuńU nas tylko do zasypiania narazie sluzy, w dzien praktycznie wcale sie za niego nie bierze :)
OdpowiedzUsuńU nas bierze - smoczek jako zabawka. Ale jak tylko zaśnie wyciągam, go z buzi!
UsuńJak ślicznie wygląda Zosiak w tym kombinezonie :) Przeuroczo :)
OdpowiedzUsuńNitek dostaje smoczek do zasypiania. Myślę, że i tak lepsze to niż żeby ssał kciuka, bo od tego trudniej odzwyczaić niż od smoczka. Przyjdzie czas będę się martwić ;)
Dziękujemy :) Kciuki rzeczywiście podobno gorsze....
UsuńU nas smoka złapała się od samego początku, może dlatego, że nie karmiłam piersią. Teraz daję tylko do zasypiania i na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie pozbycia się go, to rewelacyjny wynalazek. Spróbujemy pewnie w okolicy 1,5 roku.
OdpowiedzUsuńNiektóre dzieci karmione piersią tez ciągną smoka od początku :)
UsuńOGON NAJLEPSZY! A ze smokiem to jest tak, że Toś za cholerę nie kuma o co chodzi. Tzn. w wózku, i gdy jest przeżarty a chcę go uśpić to smok jak znalazł, ale jak nie jest śpiący, a nie chcę żeby pchał paluchów, to nie ma siły. Nie kuma. Toś by chciał, żeby smok wszedł do buzi CAŁY! a nie wchodzi. Toś by chciał ssać smoka i kciuka jednocześnie. a nie da rady. Wyciąga, zgniata, wciska, ale nie ssie. Takie oto przygody Tosia :D aaa jeszcze jestem zdania, że łatwiej pożegnać się ze smokiem niż z kciukiem :)
OdpowiedzUsuńJaki słodki smok!:) My korzystamy ze smoczka na spacerze i przy usypianiu, w innych sytuacjach przeważnie jest wypluwany:)
OdpowiedzUsuńU nas tak było, dopóki Zosia była na cycku, skończył się cycek, zaczął się smoczek ;/
Usuńmoja Basia dostała smoka w szpitalu i teraz skończyła 7 miesięcy i smok jest do zasypiania i na spacerze , a co do zgryzu i mowy to są różne opnie ale u mnie w domu ja ssałam smoka do trzeciego roku życia i nie miałam żadnych problemów ze zgryzem a moja młodsza siostra nie miała smoka ani minuty i od 7 lat nosiła aparat . więc to nie reguła . A Zosi śliczny smoczek
OdpowiedzUsuń