niedziela, 12 stycznia 2014

WOŚP - pomagamy!

Zosiak jest zdrową, dobrze rozwijającą się dziewczynką, ale będąc w brzuszku napędziła nam ogromnego stracha. W 13 tygodniu ciąży, w czasie badań stwierdzono obecność obustronnych torbieli limfatycznych szyi płodu - jedna miała 0,22 cm, druga 0,24 cm. U dziecka które, wtedy miało zaledwie 67 mm były bardzo duże! Od razu dostałam skierowanie, na dalsze badania - test PAPPA na cito miał wykluczyć choroby genetyczne - zespół Down'a, zespół Edward'a i zespół Patau'a. Ta diagnoza była dla mnie, jak cios poniżej pasa. Do momentu otrzymania wyniku, nie potrafiłam funkcjonować. Egzystowałam z dnia na dzień, z jednej strony czekając na wyniki, z drugiej, obawiając się, jakie będą, co się stanie, gdy okaże się, że moja dzidzia jest chora. Całe dnie ryczałam, przeszukiwałam internet w nadziei na znalezienie jakiś pocieszających informacji, że ktoś też tak miał i wszystko skończyło się dobrze, jednak to, co znajdowałam było pesymistyczne. Obawiałam się najgorszego. Szukając ukojenia nerwów, w ciągu tych 10 dni oczekiwań, byłam nawet u wróżki, która powiedziała "nad tym dzieckiem czuwa lekarz, niech Pani się nie martwi, będą komplikacje, ale wszystko będzie dobrze". I tak też było. Po 10 dniach niepewności przyszły wyniki - "wynik testu potrójnego jest u Pani prawidłowy, ryzyko wystąpienia u Pani dziecka chorób genetycznych jest zdecydowanie niższe niż ryzyko populacyjne, wynikające z Pani wieku". 6 tygodni później po torbielach nie było już śladu, nastąpiło ich całkowite wchłonięcie.
Nam się udało, Zosiak mimo małej masy urodzeniowej, spowodowanej tym, że w 35 tygodniu ciąży, przestała rosnąć w brzuszku, jest zdrowy. Jednak codziennie w całej Polsce rodzą się chore dzieci, sprzęt zakupiony prze Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, niejednokrotnie pomaga im przeżyć, wyzdrowieć, normalnie funkcjonować. To może spotkać każdego z nas, dlatego my wspieramy akcję Jurka Owsiaka i mamy nadzieję, że wy również!


16 komentarzy:

  1. Ojej, dobrze, że wszystko się dobrze skończyło :)
    WOŚP jest super akcją, nie rozumiem ludzi, którzy namawiają do NIE pomagania im!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tego nie rozumiem! Mam nadzieje, że nigdy nie będą musieli korzystać ze sprzętu ufundowanego przez WOŚP, a jak będą, to zmienią zdanie odnośnie funkcjonowania fundacji.

      Usuń
  2. Antek też dostał dzisiaj serduszko!

    OdpowiedzUsuń
  3. słodzinka mała !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Anissa kochana tak wyłapała? Polson też mała była, a Anisse uwielbiamy po same uszy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze u mnie mieli wywoływać poród w 37tyg, bo Nitoś przestał rosnąć i tak przeciągali, przeciągali i 6dni po terminie się urodził zaskakując wszystkoch, bo ważył kilogram więcej niż się wszyscy spodziewali :)
    Wspieramy i my! Bo znam dzieciaczki, którym życie uratowały sprzęty WOŚP!
    Zosiakowa boska, jak zwykle <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U ja od 36 tygodnia byłam pod ktg, trzy razy dziennie! Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, a że będę miała CC wiedziałam już wcześniej, bo Zosia nie chciała się obrócić.

      Usuń
  6. :)
    moja Kaja pięć dni po urodzeniu wygrzewała się w inkubatorze, który został podarowany szpitalowi przez WOŚP.
    kurdę ile strachu nam te dzieciaczki już w brzuszku dostarczały. jak sobie przypomnę swoją walkę... eh. najważniejsze, że wszystko dobrze się skoczyło... Zosia i Kaja rosną zdrowo !

    OdpowiedzUsuń
  7. najważniejsze, że Zosia się urodziła cała i zdrowa !! :)
    My równiez wspieramy !
    Sama byłam pare razy wolontariuszka i sprawilo mi to ogromna radosc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zbierałam! Warto pomagać, bo nie wiadomo, co jeszcze nam przyniesie los :)

      Usuń
  8. Zdrowa piękna dziewczynka :) Cieszmy się z tego :)

    OdpowiedzUsuń