Zosiak jest zdrową, dobrze rozwijającą się dziewczynką, ale będąc w brzuszku napędziła nam ogromnego stracha. W 13 tygodniu ciąży, w czasie badań stwierdzono obecność obustronnych torbieli limfatycznych szyi płodu - jedna miała 0,22 cm, druga 0,24 cm. U dziecka które, wtedy miało zaledwie 67 mm były bardzo duże! Od razu dostałam skierowanie, na dalsze badania - test PAPPA na cito miał wykluczyć choroby genetyczne - zespół Down'a, zespół Edward'a i zespół Patau'a. Ta diagnoza była dla mnie, jak cios poniżej pasa. Do momentu otrzymania wyniku, nie potrafiłam funkcjonować. Egzystowałam z dnia na dzień, z jednej strony czekając na wyniki, z drugiej, obawiając się, jakie będą, co się stanie, gdy okaże się, że moja dzidzia jest chora. Całe dnie ryczałam, przeszukiwałam internet w nadziei na znalezienie jakiś pocieszających informacji, że ktoś też tak miał i wszystko skończyło się dobrze, jednak to, co znajdowałam było pesymistyczne. Obawiałam się najgorszego. Szukając ukojenia nerwów, w ciągu tych 10 dni oczekiwań, byłam nawet u wróżki, która powiedziała "nad tym dzieckiem czuwa lekarz, niech Pani się nie martwi, będą komplikacje, ale wszystko będzie dobrze". I tak też było. Po 10 dniach niepewności przyszły wyniki - "wynik testu potrójnego jest u Pani prawidłowy, ryzyko wystąpienia u Pani dziecka chorób genetycznych jest zdecydowanie niższe niż ryzyko populacyjne, wynikające z Pani wieku". 6 tygodni później po torbielach nie było już śladu, nastąpiło ich całkowite wchłonięcie.
Nam się udało, Zosiak mimo małej masy urodzeniowej, spowodowanej tym, że w 35 tygodniu ciąży, przestała rosnąć w brzuszku, jest zdrowy. Jednak codziennie w całej Polsce rodzą się chore dzieci, sprzęt zakupiony prze Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, niejednokrotnie pomaga im przeżyć, wyzdrowieć, normalnie funkcjonować. To może spotkać każdego z nas, dlatego my wspieramy akcję Jurka Owsiaka i mamy nadzieję, że wy również!
Ojej, dobrze, że wszystko się dobrze skończyło :)
OdpowiedzUsuńWOŚP jest super akcją, nie rozumiem ludzi, którzy namawiają do NIE pomagania im!
Też tego nie rozumiem! Mam nadzieje, że nigdy nie będą musieli korzystać ze sprzętu ufundowanego przez WOŚP, a jak będą, to zmienią zdanie odnośnie funkcjonowania fundacji.
UsuńAntek też dostał dzisiaj serduszko!
OdpowiedzUsuńZosiak śliczny jak zwykle:P
OdpowiedzUsuńRównież wspieramy;)
OdpowiedzUsuńsłodzinka mała !!! <3
OdpowiedzUsuńAnissa kochana tak wyłapała? Polson też mała była, a Anisse uwielbiamy po same uszy.
OdpowiedzUsuńAnissa, bardzo dużo jej zawdzięczam!
UsuńJest najcudniejsza na świecie.
UsuńKurcze u mnie mieli wywoływać poród w 37tyg, bo Nitoś przestał rosnąć i tak przeciągali, przeciągali i 6dni po terminie się urodził zaskakując wszystkoch, bo ważył kilogram więcej niż się wszyscy spodziewali :)
OdpowiedzUsuńWspieramy i my! Bo znam dzieciaczki, którym życie uratowały sprzęty WOŚP!
Zosiakowa boska, jak zwykle <3
U ja od 36 tygodnia byłam pod ktg, trzy razy dziennie! Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, a że będę miała CC wiedziałam już wcześniej, bo Zosia nie chciała się obrócić.
Usuń:)
OdpowiedzUsuńmoja Kaja pięć dni po urodzeniu wygrzewała się w inkubatorze, który został podarowany szpitalowi przez WOŚP.
kurdę ile strachu nam te dzieciaczki już w brzuszku dostarczały. jak sobie przypomnę swoją walkę... eh. najważniejsze, że wszystko dobrze się skoczyło... Zosia i Kaja rosną zdrowo !
I oby zawsze miały już z górki!
Usuńnajważniejsze, że Zosia się urodziła cała i zdrowa !! :)
OdpowiedzUsuńMy równiez wspieramy !
Sama byłam pare razy wolontariuszka i sprawilo mi to ogromna radosc :)
Ja też zbierałam! Warto pomagać, bo nie wiadomo, co jeszcze nam przyniesie los :)
UsuńZdrowa piękna dziewczynka :) Cieszmy się z tego :)
OdpowiedzUsuń