Ernst Hass powiedział, że istnieją dwa rodzaje fotografów: tacy, którzy komponują zdjęcia, i tacy,
którzy je robią. Pierwsi pracują w pracowniach, dla drugich świat jest
pracownią. I dla tych nie istnieje zwyczajność każda rzecz w ich życiu
może być źródłem inspiracji. Dla mnie inspiracja jest moja Zosia. Od kiedy pojawiła się na świecie, zrobiłam ponad 6 tysięcy zdjęć. Codziennie ją fotografuję, bo każdego dnia jest inna, zachwyca mnie jej inna mina, nowa umiejętność, którą próbuję utrwalić. I choć nie są idealne, czasem są rozmazane, poruszone, bądź nieostre, to wyrażają moją miłość do tej małej istotki.
Moja chorowitka, zaatakowana przez trzydniówkę!